sobota, 27 września 2008

pierwszy kontakt z uczelnią w Ueno i uczelnianym akademikiem w Minami Nagareama

Po przybyciu do Centrum , udaję się z Panią Takayo Akima do biura Fundacji,- która pomaga mi częściowo utrzymać się podczas studiów w Tokyo, za co jestem jej niezmiernie wdzięczna. Inaczej nigdy nie mogłabym sobie pozwolić na wyjazd do najdroższego miasta na świecie. Poznaję Dyrektora Fundacji i Pana Katsushiko Hayashi- koordynatora.
Oczywiście ukłony, uśmiechy i ... wizytówki... W Japonii to oczywiście podstawa. Bez niej nie istniejesz.
I małe podarki, które zwykle daje się i dostaje na powitanie i pożegnanie. Jeden z miłych zwyczajów, których w Japonii jest pełno.
Potem Tokyo National University of Fine Art And Music w Ueno Park, który to znajduje się również na jego terenie. Wokół natomiast same muzea, galerie i zoo :)
Poznaję nareszcie Pana Yoneyame i Panią Yuke Kaihre, z którą będę miała m.in zajęcia. Cudowni ludzie, bardzo mili. A oprócz tego z Panią Yuką mogę swobodnie porozmawiać po angielsku. Wspaniale! W Japonii nieczęsto zdarza się taka przyjemność.
Zostaję oprowadzona po wydziale ceramiki, poznaję wszystkich!!!!pracujących tam studentów i asystentów w ciągu pół godziny(dlatego proszę wybaczyć imion niestety nie pamiętam!) . Jestem baaaardzo zadowolona, ale już powoli zaczynam odpływać. Nie spałam od wyjazdu z domu, czyli jakiś 20-tu godzin. Uświadamiam sobie, że o tej porze w Polsce wszyscy smacznie śpią i chrapią. Jest bowiem około 6 nad ranem. W Tokyo jest natomiatst koło 13 po południu! Nie ma co...czas najwyższy , aby dostać się do akademika.
Jadę z Panią Yuką. 3 przesiadki metrem? Już nie pamiętam ile, ...w każdym bądź razie daleko.
Na wstępie popełniam pierwsze vauxpa- zapominam ściągnąć buty przed wejściem do pokoju, o czym jeszcze pamiętałam , zanim ...o tym zapomniałam..:)
(jako przestrogę dla wszystkich udających się do Japonii- zawsze ściągaj buty przed wejściem do japońskiego domu!!!!!)
Akademik przypomina bunkier, ale w środku jest wszystko, co potrzeba.
Jestem zadowolona, a najbardziej tym,że zaraz rzucę się na łóżko i odpłynę w świat snu. Oj jak dobrze . Żegnam sie z Panią Yuką, kłaniamy się i ...zasypiam. Następuje koniec mojej podróży do Tokyo.
Teraz ,rozpocząć czas podróż po Tokyo i okolicach.... Dobranoc.

2 komentarze:

mama pisze...

powodzenia córeczko mama

Katarzyna Brzezińska pisze...

Dziękuję mamik !!! Nic się nie martw, ja sobie radę dam !!!:)