Byłam dziś na spacerze- na rowerze...:) wieczorem bliskim, tak koło 17, gdyż znów dziś wstałam po południu ( 14.00?) . To przez tą bezsenność.
Rower jednak mimo deszczu bardzo sprawnie chodził, gdyż zawiózł mnie , aż nad samą rzekę. To jest tu coś poza tymi domkami????
Przeżyłam szok i ogrom niezłego wzruszenia, gdyż przed oczami stanęło mi jak dobrze zapamiętane Sępolno w ukochanym mieście Wrocławiu...Wały i rzeka...
Różnica tkwi w szczegółach, no i ogólnym klimacie, ale sami zobaczcie....
(zdjęcia są na dole blogu)
poniedziałek, 29 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz