KAMAKURA

W sobotę, w zeszłym tygodniu wybrałam się w końcu do Kamakury, gdzie miałam wcześniej zapewniony akademik. Ostatecznie jednak, ze względu na odległość, zamieszkałam w Minami Nagareyama. Kamakura jest bowiem miasteczkiem, które oddalone jest od Tokio ponad półtorej godziny pociągiem...Dla turystów- bliziutko, dla studenta- ..nie za bardzo...:(...Hm.... jednak jej piękno, budzi we mnie odrobinę tęsknotę za tą możliwością...
Sami zobaczcie. Po prostu bajka.... Zupełnie inna niż Tokio, pełna świątyń, wąskich uliczek , tradycyjnych domów, zieleni...no i niestety ..turystów!!! No tak ! Ludzi w Tokio i w jego pobliżu jest po prostu pełno!!!

Byłam zatem najszczęśliwsza na świecie w jednym momencie , kiedy zagłębiwszy się trochę w lesie , jednak bezpiecznie blisko miasta, zauważyłam ... a raczej nie zauważyłam! nikogo wokół siebie! Uf!
Jaka ulga! Każdy z nas potrzebuje chyba odrobiną samotności :) ..i świeżego powietrza :)....!

Wspomnienia cudowne... wrócę tam na pewno i każdemu kto sie tu wybiera, polecam!!! Ze szczerego serca:)!!!
I koniecznie wycieczkę Enoshima line z widokiem na ocean..... :)!!!!

















































































































































































































To tyle z Kamakury , ale nie z całej wycieczki... Następnym razem pokażę parę zdjęć z Hase i Enoshimy, które obejmują trasę linią Enoshima i sąsiadują z Kamakurą...
Wszystkich wspaniałych miejsc nie jest się jednak w stanie zobaczyć w jeden dzień. ... Jest zatem okazja , aby tam wrócić i znów nacieszyć się ich widokiem.... :) c.d.n.